Jan Śniadecki Jan Śniadecki
521
BLOG

"Haha, te wpadki Komorowskiego są po prostu prześmieszne"

Jan Śniadecki Jan Śniadecki Polityka Obserwuj notkę 84

Głównym arumentem przeciwników Bronisława Komorowskiego jest fakt, że popełnia on gafy. Na Salonie24 możemy nieustannie czytać o tym, czyją funkcję przekręcił, jak to pomylił płatnika netto z benericjentem netto, jak to chlapnął coś o gazie łupkowym itd itp.  Wytykanie Komorowskiemu wpadek stało się najwyraźniej najważniejszym pomysłem jego krytyków na kampanie wyborczą. Wpadkowy czarny PR jest czymś w rodzaju wojny podjazdowej, publicystycznej partyzantki skoncentrowanej na drobnych potyczkach. Najwyraźniej przeciwnicy Komorowskiego wychodzą z założenia, że nie sposób wygrać z nim za pomocą otwartej, rzeczowej i konkretnej debaty. Zbyt skromne są ich siły na taką debatę. Lepiej i taniej z ukrycia nadszarpywać jego prestiż wytykając mu drobne potknięcia. Jak się domyślam w praktyce wygląda to tak, że przeciwnicy słuchają kilkakrotnie danej wypowiedzi na najbardziej nawet błahy temat, po to by potem zaraz ruszyć do odpowiednich książek i źródeł by wytknąć przeciwnikowi błąd.

Taktyka ta jest niestety z kilku względów skazana na porażke. Po pierwsze niezależnie od tego ile wpadek Komorowski by nie popełnił, nigdy nie dorównają one poziomowi gaf  Lecha Kaczyńskiego. Borubar, Roger Pereiro, Benhauer, irasiad, spieprzaj dziadu to tak zabawne i nośne w popkulturze odzywki, że nikt o zdrowych zmysłach nie powinien marzyć o tym, by Komorowski mógł stworzyć gafy równie śmieszne. Wpadki Kaczyńskiego były znacznie bardziej medialne, znacznie śmieszniejsze i popularniejsze niż nudne i nieciekawe gafy Komorowskiego. Jarosław Kaczyński, który deklaruje kontynuacje dzieła brata w dużym stopniu ciągnie za sobą te niezbyt prestiżowe skojarzenia, które przylgnęły do Lecha Kaczyńśkiego na skutek jego gaf. Z tego względu to raczej Jarosław Kaczyński, dla wielu ludzi nieodróżnialny sobowtór Lecha, będzie uchodził dla konsumentów kultury masowej za kandydata gafę. Nawet najpilniejsza praca PR-owców i pro-PiS-owskich publicystów nie jest w stanie doprowadzić do tego, że wizerunek kandydata gafy zostanie odebrany braciom Kaczyńskim i przypisany Komorowskiemu. Ta maska zbyt mocno przylgnęła już do Kaczyńskich by dało się ją im odkleić i przykleić komuś innemu.

Po drugie z taktyką wypominania gaf można bardzo łatwo walczyć jej własną bronią. Wbrew opinii przeciwników Komorowskiego gafy popełnia każdy. Dobrym przykładem jest ostatni wpis Kataryny. Dotyczy on właśnie wpadki Komorowskiego, który zamiast beneficjent netto powiedział: płatnik netto. Wpis zebrał sporo komentarzy zachwyconych użytkowników. Zabawne jest jednak to, że sam wpis zawierał w tytule wpadke. Zamiast "Kolejna wpadka Komorowskiego" pisało "Kolejna wadka Komorowskiego". Fakt ten dowodzi tego, że każdemu, także przeciwnikowi Komorowskiemu może zdarzyć się śmieszny błąd i to w najbardziej wyeksponowanym miejscu.

Po trzecie błędy zdarzają się wszystkim, jeśli nie mają one wpływu na realne działania danej osoby wypominanie ich jest po prostu niegrzeczne. Wypominanie wpadek jest niegrzeczne właśnie dlatego, że na ogół nie mają one wpływu na działanie danej osoby i są niezależne od jej woli. Ot, po prostu coś się komuś wymsknęło, nie ma to żadnego wpływu na to, co dana osoba będzie robić, ale po prostu powiedziało się jej przez przypadek. Na ogół wpadki zdarzają się wtedy, gdy człowiek ma dużo na głowie, jest roztargiony musi załatwić kilkanaście spraw w przeciągu krótkiego czasu. Presja czasu sprawia, że nie wszystko może być dokładnie i kilkakrotnie sprawdzone. Myślę, że wszyscy popełniamy tego typu wpadki w naszych wpisach na blogach i w komentarzach. Mało kto z nas ma czas, by wszystko jak najstaranniej sprawdzić tak, by uniknąć najmniejszego nawet błędu. Czy w takim wypadku powinniśmy się wszyscy z siebie nawzajem wyśmiewać?  Gdybyśmy tak robili nie byłoby pomiędzy nami żadnej sensownej rozmowy. To, że ta rozmowa czasem istnieje jest możliwe głównie dlatego, że skupiamy uwagę na tym, co dana osoba chce powiedzieć a nie  na jej drobnych gafach.

pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka